W ostatnich latach niczym grzyby po deszczu wyrosły portale randkowe, których celem jest kojarzenie par. Ich popularność wcale nie powinna dziwić, skoro większość czasu spędzamy w sieci, a często pierwszą czynnością po przebudzeniu, nawet w środku nocy, jest sprawdzanie Facebooka, to gdzie, jeśli nie w internecie szukać przyjaznej duszy?
W wielu przypadkach Użytkownicy sprofilowanych portali randkowych nie spotykają się ot, tak dla samej przyjemności poznania drugiej osoby. Oni idą na spotkanie z lękiem i nadzieją, czy to już wreszcie ich przyszły mąż, czy żona. I tu jest problem. Na ludzkim pragnieniu bycia w relacji z drugim człowiekiem żeruje wiele serwisów, które każą wykupować abonamenty, aby w pełni korzystać z dobrodziejstw wirtualnej swatki. Wielu z takich miejsc wcale nie chodzi o to, żeby skojarzyć ze sobą dwójkę ludzi na stałe. Użytkownicy części z nich specjalnie nie kryją, że chodzi im przeważnie o seks. Ale są też Katolickie portale randkowe, które lansują wartości chrześcijańskie, zależy im na tym, aby sparować ludzi o podobnych wartościach i światopoglądzie. Portale te powstały z myślą o osobach szukających partnera na całe życie, ich celem jest doprowadzenie do związku małżeńskiego. Kiedy więc ludzie, którzy w ten sposób się poznali, idą na randkę, to robią to z ekscytacją i z lękiem. Oni nie spotykają się tak po prostu, nie są ciekawi tego drugiego człowieka, ale od razu sprawdzają, czy ten ktoś spełnia odpowiednie warunki na współmałżonka, czy pasuje do ich obrazka.